poniedziałek, 24 listopada 2014

Boże Narodzenie już tuż tuż...

***

...no właśnie.. tuż tuż ;) więc przygotowania też trwają.
Dziś bardzo króciutko. 

Jednym z punktów mojego projektu 16x16 jest: 

7. Przygotować własnoręcznie zrobioną szopkę bożonarodzeniową.

... więc przy okazji robienia różnych ozdób świątecznych, bombek, dekoracji i innych świątecznych drobiazgów, zrobiłam sobie taką oto bombeczkę-szopeczkę. 
Ależ jestem z niej dumna :)) 






... Wykonana w połowie techniką decoupage, a w drugiej połowie.. hmm.. nie bardzo wiem jak nazwać tątechnikę "karczochową"???, no może. Tak czy siak efekt jest fantastyczny.
Mam pewność, że na chwilę obecną nikt nie będzie miał tak oryginalnej i wyjątkowej szopki.

A Wy jak tam z przygotowaniami świątecznymi? Macie już gotowe Wasze szopki? A może też zrobiliście coś wyjątkowego? 
Proszę pochwalcie się w komentarzu Waszymi szopkami bożonarodzeniowymi.

Z cieplutkimi pozdrowieniami zapraszam Was już za tydzień z relacji kolejnego zadania... mam nadzieję ;) 

ZAPRASZAM! 

MAJALENA FAR AWAY FROM HOME













poniedziałek, 17 listopada 2014

Otulacz na zimę..

***

Witajcie moi drodzy. 
Tak sobie ostatnio myślałam czy wogole ktoś tutaj zagląda??? 
Nic nie piszecie, nie zostawiacie komentarzy :(  Nawet patrząc na statystyki, które prawie wogóle nie rosną, to chyba prowadzę tego bloga tak o... bez żadnego wyraźniego celu.. no może tylko ten że jestem systematyczna i tak jak obiecałam że raz w tygodniu będę publikowała kolejny wpis to publikuje bez względu na to czy ktoś to czyta czy nie. No i oczywiście mam swój projekt który już prawie zbliża się ku końcowi. Ale teraz już wiem że prawdopodobnie jedno lub dwa zadania nie uda mi się zrealizować. 
Kto zgadnie które? 



3. Upiec kruche ciasteczka i udekorować je lukrem.




7. Przygotować własnoręcznie zrobioną szopkę bożonarodzeniową.





12. Zapisać się na dowolny kurs rękodzieła -weekendowy, jednodniowy, tygodniowy (w zależności od możliwości czasowych).


14. Poświęcić jeden dzień na wolontariat w schronisku dla zwierząt bądź dowolnej organizacji non-profit czy pomóc sąsiadom w porządkowaniu ogródka, zrobieniu im zakupów, wyprowadzeniu psa itp.

15. Zrobić coś szalonego, zwariowanego, wymarzonego od lat, coś na co nie mieliśmy do tej pory odwagi, coś co zapadnie nam w pamieci na długooo..

16. Zaprosić przyjaciół na obiad pt: Kuchnia Chińska, Kuchnia Grecka, Kuchnia Węgierska, Kuchnia Włoska, ...itp.

***************************************

Bardzo chciałabym Was obdarować małym drobiazgiem za wspieranie mnie podczas tego projektu, za komentarze, których choć niewiele to jednak są ;) i za obecność, nawet tą nieupublicznioną. Choć i tak wiem kto i kiedy mnie odwiedza. 
Wszystkich którzy zostawili komentarze od początku trwania mojego projektu do końca jego trwania wezmą udział w losowaniu niewielkiej niespodzianki, którą chciałabym wyrazić moje podziękowania za to że byliście, jesteście i mam nadzieję bedziecie. Więc im więcej komentarzy tym większe szanse. Np. jeśli zostawiłeś 5 komentarzy bedziesz miał 5 losów. A koniec zabawy zostanie niespodziewanie ogłoszony.. co oznacza że nie skończy się ona z zakończeniem projektu ;) Więc bądźcie czujni i aktywni. Czekam na Wasze komentarze, wpisy i opinie. 

Wiem że dziś miał być wpis o szaliczku i jest tylko że oczywiście nadal w toku.. wciąż jeszcze na drutach ;) i aż wstyd się przyznać ledwo zaczęty ;) .. no ale gdzieś widziałam taki świetny wpis...

Co oznacza że: 
"Ludzie którzy zaczeli jakiś projekt i nigdy go nie skończyli są lepsi niż ludzie którzy wogóle nigdy ich nie zaczeli", więc zaczełam... ale i mam nadzieję go skończyć.. no ale może jeszcze nie w tym tygodniu, więc troszkę będzie trzeba jeszcze poczekać.


Ostatnio miałam dość sproy problem z oczami, bo dostałam jakąś wstrętną wirusówkę i małam zapalenie spojówek, więc wszystko musiało poczekać, a przez to opóźnia się też mój projekt i boje się że nie zdąże ze wszystkim co zaplanowałam do końca roku. 
No ale trzeba być dobrej myśli. 

Za to udało mi się zrobić szalik dla mojej koleżanki. Coprawda na szydełku, ale "otulacz na zimę" pierwsza klasa! 
Koleżanka była przezadowolona i szczęśliwa z szaliczka. 
Tak to jest.. dla innych zawsze znajde czas żeby coś wydziergać.. ale jak już robie dla siebie, to nigdy nie mam czasu, tysiąć innych rzeczy nagle wpada mi w ręce i miliony pomysłów do głowy.. Ehh.. stare powiedzenie, że "szewc bez butów chodzi" w tym wypadku sprawdza się w 100%. 




Tak więc mogę chyba zaliczyć sobie to zadania za ukończone :) 
Tak, tak wiem że jestem bardzo miękka w tej kwestji i co bym nie zrobiła to sobie zaliczę ;), ale trzeba myśleć pozytywnie i lecieć do przodu :). Szaliczek na drutach jak tylko skończe to Wam pokażę.. mam nadzieję że jeszcze w tym roku ;) 

A teraz już serdecznie Was zapraszam w kolejny poniedziałek, a co będzie jego tematem dowiecie się właśnie wtedy ;) 
A ja czekam na Wasze komentarze. 
Buziaki i do następnego razu.
Trzymajcie się cieplutko. 


ZAPRASZAM! 

MAJALENA FAR AWAY FROM HOME
www.majalenafarawayfromhome.blogspot.com



poniedziałek, 10 listopada 2014

"Kot Bob i ja"...

***

Czytaliście ostatnio coś fajnego? Coś co zapadło Wam w pamięci, coś co możecie polecić znajomemu, coś co Was zainspirowało, bądź zmieniło wasze życie? 
Nie wiem jak Wy.. ale ja właśnie przeczytałam taką książkę. 
Jestem poprostu zachwycona! Książka która jest bestsellelerem ostatnich lat! 
Prawdziwa historia niezwykłego kocura i zagubionego człowieka, który odzyskał dzięki niemu nadzieję na szczęście!

"KOT BOB I JA - Jak kocur i człowiek znaleźli szczęście na ulicy".



ŹRÓDŁO zdjęcia
ŹRÓDŁO zdjęcia 
ŹRÓDŁO zdjęcia


Część z Was wie już o tym, że jestem wielką miłośniczką kotów i poprostu uwielbiam te stworzenia. Dlatego jednym z moich postanowień było przeczytanie książki gdzie właśnie kot - bądź jakieś inne zwierzę, będzie główną postacią lektury. 

> Przeczytać jakąś książkę o zwierzaku lub ze zwierzęciem w roli głównej.

Kiedy na jednym z portali społecznościowych, gdzie dość często uczestniczę i na bierząco przeglądam wpisy, znalazłam informację właśnie o książce na którą ludzie zapisywali się w kolejce do  jej przeczytania, a cel tego był taki, że zamiast ją kupować można było wypożyczyć za dowolną opłatą, a pieniążki zamiast na zakup - przekazywano na schronisko dla zwierzaków, postanowiłam również przeczytać tą książkę.  I choć nie uało mi się zapisać do jej wypożyczenia, to ją zakupiłam, a na schronisko i tak przekazałam niewielki datek jak również zakupiłam troche karmy dla kociaków i zawiozłam ją tam osobiście.


Ale wracając do książki, jeszcze nigdy nie miałam tak silnych emocji podczas czytania jakiejkolwiek książki jak właśnie podczas czytania "Kot Bob i ja".  Uważam, że ta lektura jest fenomenalna. 

"Pewnego chłodnego dnia James Bowen, uliczny muzyk, znalazł bezdomnego rudego kota skulonego na wycieraczce. James był wtedy niemalże na dnie – nie miał pracy i leczył się z uzależnienia od narkotyków. Nic dziwnego, że bał się wziąć odpowiedzialność za inne stworzenie. Zrobił to jednak – i zdobył najwierniejszego przyjaciela, który w zdumiewający sposób odmienił życie swojego pana… a potem poruszył ludzi na całym świecie."



To książka która pokazuje jak przyjaźń między człowiekiem i zwierzęciem przeradza się w niezwykłe uczucie, wspaniałą relację między dwoma istotami tak różnymi, a jednocześnie tak do siebie podobnymi,. 
Historii Jamesa i jego Przyjaciela nie można ominąć. 
Uważam, że każdy powinien przeczytać tą niezwykła opowieść o spotkaniu Jamesa i Boba, które zmieniło ich życie. 

Gdyby ktoś z Was był chętny to jestem w posiadaniu książki, którą z przyjemnością się z Wami podzielę. 
Aktualnie (11/11/2014) książka jest do wypożyczenia w Dublinie :) 
Za niewielki datek na cel charytatywny lub schronisko dla zwierząt,  udostępnię książkę zainteresowanym.

Z dnia na dzień coraz zimniej więc już w przyszłym tygodniu otulimy się cieplutkim szaliczkiem ;) 
Serdecznie zapraszam. 


MAJALENA FAR AWAY FROM HOME
www.majalenafarawayfromhome.blogspot.com


poniedziałek, 3 listopada 2014

Dookoła Hiszpanii...

***

Lista moich zadań coraz bardziej się skraca, co cieszy mnie niezmiernie, że udaje mi się realizować moje postanowienia.

Coprawda mam mały poślizg spowodowany moim niespodziewanym wyjazdem wakacyjnym, ale dzięki niemu udało mi się wykreślić kolejny punkt z mojej listy, ponieważ zwiedziłam miejsca, które zostały wpisane na światową listę UNESCO.

No to teraz wracamy wspomnieniami do wakacji!!! 
Zupełnie nie planowałam w tym roku żadnego urlopu, a tak się wszystko jakoś poukładało, że udało mi się jeszcze teraz - możnaby powiedzień na koniec lata, choć mamy już jesień - wyjechać na zasłużony odpoczynek do Hiszpanii (bo tam lato trwa cały czas). Ale czy to był odpoczynek? Ja to biegałam jak Struś Pędziwiatr czy Speedy Gonzales, ale ja tak właśnie odpoczywam ;).
A wszystko tak dość spontanicznie i niespodziewanie. Bo napisała do mnie koleżanka, z którą byłam w zeszłym roku na wakacjach w Maroku (tam sie poznałyśmy) i zapytała mnie "czy nie miałabym ochote pojechać z nią gdzieś na wakacje?". Jasne czemu nie. I zaczełyśmy szukć jakiejś ciekawej oferty. Było kilka różnych opcji ale wybrałyśmy wycieczkę - "Dookoła Hiszpani"


No na pierwszy rzut oka wycieczka wydawała się dość intensywna, bo spore odległości do pokonania... i dość szybkie tempo zwiedzania, zwłaszcza na ilość obiektów jaką mieliśmy w programie, no i tylko 9 dni na to wszystko. Ale, że i ja i koleżanka nie lubimy siedzieć w miejscu - stwierdziłyśmy, że to jest to co chcemy. 
I uważam, że świetnie wybrałyśmy. Jestem bardzo zadowolona. Poznałam nowych, fantastycznych znajomych, widziałam przepiękny kraj i zaznajomiłam się troche z językiem hiszpańskim, który był dla mnie zupełnie obcy. Na początku czułam się totalnie zagubiona i zdezorienotwana jak tylko ktoś coś do mnie mówił po hiszpańsku, ale dość szybko zaczełam kojażyć co i jak.. i nawet po niedługim czasie byłam już w stanie samodzielnie zamówić sobie jakieś TAPAS i lampkę wina ;) - chyba sobie wezmę kilka lekcji tego języka bo naprawdę zaczoł mi się podobać i chyba jest dość prosty.
No i na dodatek w Hiszpanii jest kilka cudownych miejsc, które zostały wpisane na Listę Dziedzictwa UNESCO i udało mi się kilka z nich zobaczyć i odwiedzieć, a co za tym idzie? Zrealizowałam kolejne zadanie na mojej liście, czyli:

> Odwiedzić jedno lub 2 miejsca wpisane na liste UNESCO.

Szczęście mi dopisało, bo odwiedziłam ich aż 6!!! No więc chyba na najbliższych pare lat mam z głowy ;) 

1. Katedra Najświętszej Marii Panny w Sewilli
2. Historyczne centrum Kordoby 
3. Park Güell
4. Sagrada Família
5. Casa Batlló
6. Alhambra

Pierwszym przystankiem naszej wycieczki była Sewilla. Stolica i główne miasto Andaluzji. Sewilla to czwarte miasto pod względem wielkości w Hiszpanii. Uchodzi również za stolicę andaluzyjskiego "flamenko" - zjawiska kulturowego, związanego z folklorem andaluzyjskich cyganów - obejmuje muzykę, śpiew, taniec, strój i zachowania. W 2010 roku flamenko zostało wpisane na niematerialną listę dziedzictwa UNESCO. Miałam okazję wziąś udział w "wieczorku flamenko", gdzie podziwialiśmy ten niezwykle ciekawy, energiczny i dynamiczny taniec. 
W Sewilli znajduje się także przepiękna Katedra Najświętszej Marii Panny, która została postawiona w miejscu meczetu zbudowanego przez dynastię Almohadów w XVIw.. Katedra jest największym i jednym z najwspanialszych kościołów gotyckich na świecie. Robi ogromne wrażenie, a widok z jej wieży na całe miasto wręcz zapiera dech w piersi. 

Zdjęcia z innej perspektywy możecie zobaczyć na moim głównym blogu  >TUTAJ< 

Jak również relację z wycieczki po Hiszpanii - Sewilla i Cordoba > TUTAJ < 



W środku znajduje się grobowiec Krzysztofa Kolumba, oraz jego rękopisy w Bibliotece Kolumbijskiej (budynek przy dziedzińcu)


A widok z wieży i panorama miasta zachwycają z każdej strony ;)


 


Katedra została wpisana na Listę UNESCO w 1987 roku. 


Kolejnym przystankiem naszej wycicezki była Cordoba
Przepiękne miasto w południowej Hiszpanii również w regionie Andaluzja. 
Historyczne centrum Cordoby także zostało wpisane na Liste UNESCO w 1984 roku.
Puente Romano - czyli Most Rzymski, widać w tle zaraz za moją postacią ;) - to 16 łukowy most na rzece Gwadalkiwir.

Więcej zdjęć z Cordoby znajdziecie >TUTAJ<



Tu również znajduje się najbardziej znany meczet na świecie Mezquita pochodzący z VIII w., wielokrotnie przebudowywany ze słynną salą z lasem kolumn (zdjęcie poniżej). Mezquita jest największym byłym meczetem w Europie, a jego powierzchnia to ok. 23000.  






Trzecim w kolejności zwiedzanym przez Nas zabytkiem wpisanym na Liste UNESCO był Park Güell w Barcelonie, zaprojektowany i stworzony przez Antoniego Gaudi. To wspaniałe miejsce, którego nie mogło nie być w planie naszej wycieczki. 

Więcej zdjęć i flimików o Barcelonie, znajdziecie >TUTAJ<


Zachwycające kształty, cudnie ułożone kolorowe mozaiki i najdłuższą ławke na świecie mierzącą 160 metrów długości, mogliśmy podziwiać w Barcelonie.













Również w Barcelonie znajduje się Sagrada Familia - Świątynia Pokutna Świętej Rodziny, kolejne cudo stworzone przez Antoniego Gaudi, gdzie fasada Narodzenia Pańskiego i krypta świątyni zostały wpisane w 2005 roku na światową listę dziedzictwa UNESCO.  





Antonio Gaudi - kataloński architekt i inżynier secesyjny słynący z wyjątkowych projektów zaprojektował także przebudowe budynku Casa Batlló - mieszczącego się także w Barcelonie i wyróżniającego się ciekawą formą oraz elementami zwierzęcymi takimi jak łuski rybie - ściany, szkielety i kości - balkony oraz dach przypominający skórę smoka.  




Ostatnim przystankiem naszej wycieczki wpisanym na Listę UNESCO była Alhambra.
Spacerując ogrodami Alhambry mieliśmy wrażenie jakbyśmy byli w tamtych czasach. Cudowna aranżeria, wspaniały klimat i przepiękne widoki. Również >TUTAJ< na moim głównym blogu możecie zobaczyć więcej zdjęć ze spacerów po Grenadzie.














Z pewnością wróce jeszcze do Hiszpanii, bo zachwyciła mnie w każdym calu. Madryt i Valencja to dwa miasta które zauroczyły mnie najbardziej. 


Moje zadania Projektu 16x16 skracaja sie z dnia na dzień, choć wciąż jeszcze połowa przedemna to staram się je realizować zgodnie z planem.


Dziekuje Wam za odwiedziny za to że tu zagladacie i jesteści  ze mna. 

Zapraszam juz za tydzien na recenzje książki o zwierzaku ;-) 


ZAPRASZAM!


MAJALENA FAR AWAY FROM HOME
www.majalenafarawayfromhome.blogspot.com