piątek, 10 stycznia 2025

Kiedy wszystko się wali, może właśnie wtedy coś się zaczyna

***

Są takie chwile w życiu, kiedy mam wrażenie, że cały świat sprzysiągł się przeciwko mnie. Podejmuje decyzję, coś zaczyna się dziać, a wszystko wokół nagle wydaje się iść nie tak. Jakby każdy krok prowadził w ślepy zaułek, jakby wszystko, co budowałam, rozpadało się na kawałki. Czuje się przytłoczona, jakby to był koniec świata. Ale czy naprawdę jest?

Czasami, gdy wszystko zdaje się walić na głowę, świat tak naprawdę próbuje mi coś powiedzieć. Może to właśnie ten znak, na który czekałam? Może to moment, w którym życie delikatnie (albo i brutalnie) mówi do mnie: „Hej, zatrzymaj się. Spójrz. To jest Twoja szansa, Twoja nowa droga. Warto spróbować.”

Chaos jako początek czegoś nowego

Kiedy wszystko wydaje się być przeciwko Tobie, najłatwiej jest się poddać. Powiedzieć sobie: „To nie ma sensu, nie dam rady.” Ale co, jeśli ten chaos to nie przypadek? Co, jeśli to zaproszenie do zmiany, o której jeszcze nie wiesz, że jej potrzebujesz?

Czasami życie zmusza nas do zmian w najdziwniejszy sposób. Kiedy stare struktury przestają działać, kiedy coś się rozpada, to robi miejsce na coś nowego. Na nowy pomysł, na nową ścieżkę, na coś, co wcześniej wydawało się niemożliwe.

Nie masz nic do stracenia

Próbować – to zawsze najlepsza decyzja. Nawet jeśli się nie uda, zyskujesz coś cennego: pewność, że nie odrzuciłaś szansy, która mogła zmienić Twoje życie. Jeśli nie spróbujesz, zawsze będziesz się zastanawiać: „A co, gdyby?” A jeśli spróbujesz i nie wyjdzie? Nic nie szkodzi. Idziesz dalej, bogatsza o nowe doświadczenia.

Czasami musisz zaufać, nawet jeśli nie widzisz całej drogi przed sobą. Zaryzykować, choć nie wiesz, co czeka za zakrętem. Bo może właśnie tam jest coś, co sprawi, że spojrzysz na swoje życie z zupełnie nowej perspektywy.

To sygnał, nie koniec świata

Kiedy wydaje się, że wszystko się wali, to nie musi być koniec. To może być początek. Może właśnie teraz życie daje mi sygnał, że czas zmienić kierunek. Że droga, którą szłam, nie prowadziła tam, gdzie powinnam dojść.

Kluczem jest dystans. W momencie kryzysu trudno zobaczyć coś więcej poza bałaganem. Ale jeśli spojrzysz na to z perspektywy czasu, dostrzeżesz, że to był punkt zwrotny. Sygnał, na który czekałaś.

Spróbuj. Co masz do stracenia?

Kiedy życie nas testuje, nie traktuj tego jak porażki. Traktuj to jak okazję. Mamy w sobie więcej siły, niż myślisz. Wystarczy, że się odważysz, że dostrzeżesz możliwości tam, gdzie inni widzą przeszkody.

Spróbuj. Nawet jeśli wszystko zdaje się być przeciwko Tobie. Nawet jeśli masz wrażenie, że grunt usuwa Ci się spod nóg. Bo może właśnie ten moment, który wydaje się końcem, jest w rzeczywistości początkiem czegoś, co na Ciebie czeka.


Dlatego ja spróbuję.. a co z tego wyjdzie zobaczymy ;) 

Trzymajcie kciuki 


Pozdrawiam serdecznie 

MAJALENA 
FAR AWAY FROM HOME
www.majalenafarawayfromhome.blogspot.com

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Zapraszam ponownie.