poniedziałek, 8 września 2014

Porządki w szafie...

***
Porządki zazwyczaj robimy na wiosne. No właśnie, a u mnie zaczeły się troszkę później, choć lepiej późno niż wcale. Prawda?
Ale zaraz wyjaśnie o co chodzi. Postanowiłam przystąpić do PROJEKTU "16 na 16". Czyli 16 zadań na 16 tygodni. A czemu akurat na 16? Ponieważ do końca roku pozostało właśnie tyle tygodni i w tym czasie bardzo chciałabym zrealizować moje zaległe projekty i zadania, które sobie wyznaczyłam do wykonania w tym jeszcze roku. Wyzwania są niektóre proste, niektóre bardziej skomplikowane i wymagające więcej poświęcenia, ale wierzę że mi się uda i zakończe moich 16 projektów jeszcze w tym roku. Taki mam przynajmniej zamiar.
No więc wracając do porządków, to jedno z zadań które sobie wyznaczyłam w moim PROJEKCIE DO KOŃCA ROKU 2014.


Na mojej liście jako zadanie nr 9 jest :

"Uporzadkować szafe i pozbyć się rzeczy w których nie chodzilam od roku!!!"


I od tego właśnie zaczełam!

Porządkowanie szafy zajeło mi niewiele czasu, bo w sumie to jeden wieczór :).
Najpierw wszystko z niej wyciągnełam.. poźniej wszystko posegregowałam, krótki rękawek, długi rękaw, sukienki, bluzeczki itp... no i troszke rzeczy się znalazło, które zostały zapomniane, albo zagineły gdzieś w akcji, nawet kilka jeszcze takich z metkami, zakupionych i schowanych się odnalazło.

 




Ostatecznie niewiele rzeczy zostało z niej wyrzuconych, bo niedawno się przeprowadzałam i to już wtedy zrobiłam wstępną selekcję ubrań i się ich pozbyłam, ale fajnie że odświeżyłam sobie pamięć o tym co mam i zrobiłam przegląd ciuchów przypominając sobie o bluzeczkach które jeszcze teraz na "koniec lata", a może powinnam już powiedzieć "wczesną jesień" mogę założyć i cieszyć się z ich posiadania.
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo przywiązuje się do moich rzeczy. Zwłaszcza garderoby. Jakoś ciężko mi czasami rozstać się z ukochanymi jeansami, które są już przetarte w kroku, kupuje łatki i je przyszywam, albo ceruje...  czy ulubioną bluzeczką, która ma już plamę po sosie, czy zupie pomidorowej i nie da się jej usunąć. No ale cóż wszystko ma swój kres.
Choć ostatnio zabrałam się za szycie i przerabiam, albo wykorzystuje teraz te moje ubranka jako szmatki czy materiały na podszewki, zabawki czy inne rzeczy z których mogę stworzyć coś równie fajnego i przydatnego.
Tak właśnie postała niedawno eko-torba gdzie z sukienki, która okazała się za mała (a do tego dojdziemy w kolejnym poście gdzie będziemy zrzucać zbędne kilogramy ;) i pozbywać się tych stworków w szafie zwężających nasze ubrania ;) ale to za tydzień..) uszyłam podszewkę do torby. Sukienka była ok, choć tak jak piszę - za mała i to sporo!!! nie wiem jak to się stało.. to idealnie nadała się do tego co potrzebowałam w danym momencie.


A uszytą torbę możecie zobaczyć >> tutaj<<

Także jedne z moich jeansów które już mocno były "wychodzone", że je tak określe...  znalazły swoje nowe przeznaczenie i dostały drugą szansę. 

Tym razem na torbę do jogi :) którą możecie zobaczyć >>tutaj<< 

I już jedno zadanie z mojej listy mogę śmiało już odhaczyć. 
Zadanie porządkowania szafy zaliczam jako zakończone! 
Teraz zabieram się za dietę i odchudzanie :) (bo to troszke czasu potrzeba żeby zrzucić tych parę kilogramów), to punkt drugi moich zadań, ale do niego jeszcze kilka razy bedziemy wracać.

Mam kilka fajnych przepisów na dietki (specjalnie przygotowane przez dietetyczke!!!) które mam nadzieję spodobają się i Wam, a powiem tylko tyle, że naprawdę dużo pomagają i są bardzo smaczne. Więcej o dietkach już w następny poniedziałek.

Pozdrawiam i zapraszam!


A jak tam Wasze porządkowanie szaf??? 

Czekam na Wasze poczynania w podjęciu powyższych zadań... 


MAJALENA FAR AWAY FROM HOME



 










3 komentarze:

  1. Masz super pomysły na drugie życie zużytych ciuszków :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szafę porządkowałam na przełomie czerwca i lipca i byłam zdziwiona ilością rzeczy, k wyniosłam, nie przesadzając, 3/4 szafy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Zapraszam ponownie.